jeśli chcesz zobaczyć, jak kiedyś wyglądał sezon letniego łososia w Seattle, wybierz się na spacer po naszych lokalnych plażach w lipcu i sierpniu. Znajdziesz tu wędkarzy tłoczących się w każdym punkcie, rzucających przynętami i latających w fale z nadzieją na zaczepienie różowego łososia. W dobie schyłku pinki są jednym z gatunków przeciwstawiających się trendowi spadkowemu.
kiedyś postrzegany jako rudowłosy pasierb łososia pacyficznego ze względu na ich niewielkie rozmiary i łagodne mięso, różowe są teraz gorąco oczekiwane. Ponad 6 milionów wróci do Puget Sound rivers tego lata, niesamowita liczba biorąc pod uwagę, że bieg był o jedną dziesiątą tej wielkości niewiele ponad dekadę temu. Biolodzy nie wiedzą, dlaczego ryby kwitną, ponieważ inne gatunki nadal walczą, zwłaszcza chinook i steelhead, ale może to mieć coś wspólnego z dwuletnim cyklem życia różu od jaja do tarła dorosłego, co jest najkrótszym ze wszystkich łososi i prawdopodobnie zaletą w dzisiejszym zagrożonym środowisku. Z powodu tego cyklu życia, pinks powraca na tarło tylko co drugi rok.
Puget Sound kiedyś roiło się od rybaków łososia i łososia. Teraz możemy dostrzec tę obfitość w nieparzystych latach. W szczycie biegu, pod koniec sierpnia, ulubionymi miejscami do wędkowania będzie karnawał wędkarzy hakujących łososia w lewo iw prawo, wszyscy dopingują się nawzajem, gdy kolejna srebrna płyta jest ciągnięta na plażę. Mnóstwo dzieci będzie wśród nich, dzierżąc swoje wędziska Snoopy złapać różowy, który może być zahaczony zaledwie kilka metrów od brzegu i-średnio 4-5 funtów-wylądował nawet zdeterminowany przedszkolaka. Wiem to, bo zabieram dzieci na ryby, odkąd mogły chodzić. Pamiętaj, tylko pojedyncze haczyki barbless.
gdy twój różowy jest w torbie, pamiętaj, aby trzymać go na lodzie i filetować jak najszybciej. Chociaż nie jest tak głęboko mięsiste czerwone lub obciążone zdrowymi kwasami tłuszczowymi omega – 3, jak inne gatunki, takie jak chinook i sockeye, mięso różowego świeżego z soli jest wybitnie godne grilla i pali się szczególnie ładnie, gdy solone najpierw w mieszaninie soli, brązowego cukru i czosnku. W zamrażarce zostało jeszcze kilka kawałków wędzonego różowego łososia-doceniana przystawka na przyjęciu lub prawdziwie lokalny dodatek białkowy do szkolnego lunchboxa.