dzięki uprzejmości Julie B. Campbell
wspólna podróż z trądzikiem różowatym
chociaż miliony ludzi żyje z trądzikiem różowatym, wielu zmaga się z tym, jak poradzić sobie ze stanem skóry, który powoduje zaczerwienienie i widoczne naczynia krwionośne na twarzy. Przez lata Julie Campbell była jedną z tych osób. Po wypróbowaniu wielu leków, które nie działały konsekwentnie, myślała, że ciągłe zaczerwienienie i guzki na policzkach staną się regularną częścią jej życia. Tutaj dzieli swoją podróż z trądzikiem różowatym-od zażenowania i frustracji po leczenie.
pierwsze objawy trądziku różowatego
miałem około 20 lat, kiedy po raz pierwszy zacząłem odczuwać zaczerwienienie policzków, czasami z towarzyszącymi pryszczami. Biorąc pod uwagę mój wiek, mój lekarz zdiagnozował mi trądzik i przepisał antybiotyki i leki miejscowe. W tym czasie nie miałem powodu podejrzewać, że to coś innego niż trądzik. Nawet kiedy leki pogorszyły zaczerwienienie i spowodowały pieczenie, pieczenie i łuszczenie, po prostu założyłam, że dostałam złe leki. Nigdy nie przyszło mi do głowy, że źle mnie zdiagnozowano.
pierwszy raz usłyszałam o trądziku różowatym, o dziwo, od mojego dentysty. Podczas standardowej kontroli głowy i szyi w ramach rutynowego czyszczenia skomentował, że moje zaczerwienienie było ” prawdopodobnie czymś w rodzaju trądziku różowatego.”
to był pierwszy raz, kiedy rozważałem, że mogę mieć coś poza trądzikiem, więc poszedłem do domu i zacząłem szukać moich objawów w Internecie. Trądzik różowaty pojawił się kilka razy, ale to było ponad 15 lat temu i nie było zbyt wiele informacji poza najbardziej podstawową definicją.
więc zignorowałem to przez chwilę. Myślałem, że to tylko lekkie zaczerwienienie i że to tylko tymczasowe. Miałem sporadyczne zaostrzenie, które wahało się od pół godziny zaczerwienienia, pieczenia lub swędzenia do dni spuchniętych, prawie fioletowych policzków z białawymi pryszczami i suchymi, czerwonymi oczami, które wydawały się pełne piasku. Starałam się zatuszować to makijażem i pomyślałam, że wspomnę o tym lekarzowi na następnej wizycie.
ale do czasu, gdy kilka miesięcy później pojawiła się ta wizyta, miałam jakieś trwałe zaczerwienienie na twarzy—niewiele, po prostu cały czas wyglądałam na różowo-policzkowaną.
mój lekarz zbadał moją skórę, naciskając na policzki, aby sprawdzić, czy zaczerwienienie zniknie z naciskiem (tak jak z oparzeniami słonecznymi), ale nie. stamtąd potwierdził moje podejrzenia: nie mam trądziku dorosłych. Miałam trądzik różowaty.
dzięki uprzejmości Julie B. Campbell
rozpoczynanie leczenia
moim pierwszym leczeniem był wybór pomiędzy Metrocreme i Metrogel, dwiema miejscowo stosowanymi wersjami metronizadolu. Wybrałam krem i założyłam, że jeśli zastosuję go zgodnie z zaleceniami, trądzik różowaty zniknie i tyle.
po około sześciu tygodniach dokładnie tak się stało: zaczerwienienie zaczęło zanikać, a sporadyczne zaostrzenia stały się jeszcze rzadsze.
ale zaledwie kilka miesięcy po tym postęp się zatrzymał. To było tak, jakby lek po prostu zrezygnował. Lekarz przerzucił mnie na żel, który przestałem stosować zanim rurka była jeszcze pusta.
cofając się o krok
zamiast kontynuować leczenie lub analizować mój styl życia z powodów, dla których moje nawroty trądziku różowatego (dopiero znacznie później zacząłem tworzyć powiązania między moim pogarszającym się trądzikiem różowatym a niektórymi pokarmami, emocjami i nawykami), zrezygnowałem ze znalezienia leczenia.
zdecydowałam się żyć z jakąkolwiek formą zdecydował się na trądzik różowaty. A pieczenie, pieczenie i zaczerwienienie stały się regularnymi częściami mojego dnia. W miarę możliwości zakryłam się makijażem i po prostu próbowałam żyć swoim życiem.
naciśnij klawisz shift, aby uzyskać dostęp do listy skrótów klawiaturowych
znalezienie odpowiedniego leczenia
kilka lat w tym, co uważałem za moje nowe normalne, przeprowadziłem się do nowego miasta. Ponieważ oznaczało to również znalezienie nowego lekarza, postanowiłem spróbować ponownie. Mój nowy lekarz przepisał inną formę tych samych leków, które brałem lata wcześniej.
tak jak wcześniej, działał przez kilka miesięcy, a następnie przestał. Mimo to, planowałem poprosić o skierowanie dermatologa, gdy natknąłem się na informacje na temat terapii światłem LED w trądziku różowatym. Wtedy o tym nie wiedziałem, ale to był mój pierwszy przełom.
zacząłem badać terapię światłem czerwonym na trądzik różowaty, a informacje, które znalazłem, wydawały się obiecujące,więc zamówiłem zestaw. Wszystko, co musiałem zrobić, to świecić światłem od 6 do 12 cali od mojej twarzy przez 90 sekund na obszar, raz dziennie.
światło miało przenikać przez skórę, zmniejszając stan zapalny i gojąc uszkodzenia. I zadziałało! Zaczerwienienie, obrzęk i guzki zaczęły znikać.
to było pięć lat temu. Od tego czasu eksperymentuję z naturalnymi sposobami leczenia trądziku różowatego. Znalazłam wiele doskonałych informacji w National Rosacea Society, gdzie dowiedziałam się o najczęstszych przyczynach trądziku różowatego. Mają pamiętnik, którego można użyć do śledzenia flar-upów i namierzania wyzwalaczy, który natychmiast pobrałem.
korzystając z niego, byłem w stanie wskazać wszystkie wyzwalacze, które powodują mój trądzik różowaty: stres, niepokój i światło słoneczne to moja pierwsza trójka. Inne czynniki wyzwalające to ciepło (gorąca pogoda lub gorące potrawy), ekstremalne zimno, sezonowe alergie i pikantne potrawy, a także niektóre zioła i przyprawy, alkohol (zwłaszcza czerwone wino), niektóre kosmetyki, brak snu, wiele domowych środków czystości i sztuczne zapachy.
jeśli czuję, że nadchodzi rozbłysk, moją główną strategią jest zachować spokój i spokój, ponieważ stres pogarsza sytuację. Chłodzenie mojego ciała, szczególnie wokół szyi, często pomaga.
staram się nie dotykać twarzy ani nie używać wody lub lodu do bezpośredniego chłodzenia, ponieważ to tylko pogarsza sprawę. Głównie staram się zachować spokój, fizycznie i emocjonalnie, i czekać, aż to minie.
znajdując codzienną rutynę pielęgnacji skóry trądziku różowatego
w dzisiejszych czasach mam ostrożną rutynę pielęgnacji skóry trądziku różowatego, którą konsekwentnie przestrzegam. Używam rumiankowej wody kwiatowej, rumiankowego kremu oczyszczającego, oleju Isla i kosmicznego kremu od Noble Naturals. Stosuję również balsam z skór skalnych. Uważam, że to połączenie pomaga utrzymać moją suchą i reaktywną skórę spokojną i nawilżoną o każdej porze roku.
używałam terapii światłem codziennie, ale w dzisiejszych czasach używam jej co tydzień. Czerwone i Bursztynowe fale działają najlepiej dla mnie, ale mam też trochę szczęścia z terapią światłem zielonym.
używam delikatnego kremu przeciwsłonecznego na bazie tlenku cynku, gdy wychodzę na zewnątrz i pozostaję w cieniu jak najwięcej. Nie piję alkoholu i unikam pikantnych potraw i innych potraw, które Wiem, że są wyzwalaczami.
staram się wypełniać mój talerz odżywczymi, wysokiej jakości składnikami, z których większość dostaję z lokalnych rynków rolnych. Mam skłonność do bezsenności, co wiem, że może prowadzić do zaostrzeń, więc regularnie idę spać i ustalam rutynę przed snem, która obejmuje medytacje snu. (Oto domowe środki na trądzik różowaty, które zalecają lekarze.)
kwitnący trądzik różowaty
trądzik różowaty odegrał zaskakująco dużą rolę w moim życiu i taką, która ewoluowała nieco na przestrzeni lat. Zaczęło się jako źródło wstydu, które czułem, że trzeba było zatuszować.
ale kiedy założyłem bloga Rosy JulieBC i zacząłem dzielić się moim różowym stylem życia z innymi, dostarczyło mi to pozytywnej i inspirującej misji.
ostatnio trądzik różowaty stał się czymś, co zaakceptowałem, czymś, co zachęca mnie do zdrowszego stylu życia i traktowania siebie z większym szacunkiem.
trądzik różowaty nie jest już wrogiem. Jasne, czasami to dyskomfort i uciążliwość. Ale nauczyłem się z tym żyć. Nigdy nie nazwałbym tego przyjacielem, ale to nauczyło mnie być przyjacielem dla siebie.