Ci sami autorzy zarabiają na życie. Oto jak.

jeśli wygooglujesz słowa „self-publishing stigma”, znajdziesz wystarczająco dużo materiału, aby wypełnić książkę.

wyniki wyszukiwania dla tej frazy są pełne artykułów i blogów, z których wiele stawia podobne pytania: Skąd się bierze piętno wokół własnej twórczości? Czy to uzasadnione? A wraz z upływem lat, czy w końcu zaczyna zanikać?

podczas gdy pytania o stosunek pisarzy i wydawców do tego typu fikcji mogą być przedmiotem dyskusji, jedno wydaje się dość jasne: Wiele osób czyta własne książki.

i całe mnóstwo pisarzy zarabia na ich sprzedaży.

według przeglądu Amazon 2019 Sprzedaży Kindle, są teraz tysiące autorów opublikowanych samodzielnie pobierających tantiemy w wysokości ponad $50,000, podczas gdy ponad tysiąc uderzyło w sześciocyfrowe pensje ze sprzedaży książek w zeszłym roku.

więc kim są autorzy zarabiający na samodzielnym wydawaniu i jak sobie z tym poradzili?

rozmawialiśmy z trzema pisarzami, z których wszyscy są obecnie autorami pełnoetatowymi, aby się dowiedzieć.

rekordzistka

prawnik-pisarz L. J. Ross powiedziała Mashable, że self-publishing to najlepsza decyzja, jaką kiedykolwiek podjęła-a kiedy spojrzysz na zdumiewające poziomy sukcesu, które osiągnęła, to stwierdzenie ma sens.

od czasu opublikowania swojej debiutanckiej powieści, Holy Island, na platformie Amazon Kindle Direct Publishing platform (KDP) w 2015 roku, Ross opublikowała aż 19 powieści — i sprzedała się w sumie około 4,5 miliona egzemplarzy. W zeszłym roku siedem razy trafiła na szczyt listy bestsellerów Amazon Kindle eBooks (rekord), a teraz założyła własną etykietę drukowaną, aby dostarczać okładki do brytyjskich sprzedawców detalicznych.

„patrząc wstecz, myślę, że święta Wyspa reprezentowała „idealną burzę”” „Okładka była jasna i przyciągająca wzrok, z mocnym krajobrazem, który w tamtym czasie był nieco bardziej niezwykły jak na powieść kryminalną. Historia czerpie z moich upodobań do staromodnych, zamkniętych kryminałów, ale z nowoczesnym akcentem. To niezwykłe, bo łączy dwa gatunki: romantyczny suspens i kryminał.”

Ross powiedział, że wszyscy odradzali jej mieszanie tych gatunków i powiedział, że to nigdy nie zadziała. Ale i tak pchnęła naprzód.

„zaletą pozostania niezależnym jest to, że możesz podejmować własne decyzje twórcze i biznesowe, więc zdecydowałem się zostawić je obie, ponieważ wolałem historię” – dodał Ross. „Jak to się stało, czytelnicy też, i miałem wielkie szczęście uchwycić miły, lojalny czytelnik, z których niektórzy tendencję do kryminałów, a niektórzy z nich tendencję do romantycznego napięcia, ale z których wszyscy znaleźli środek Ziemi Na Świętej wyspie.”

'Holy Island

„Święta wyspa” jest częścią serii NADKOMISARZA Ryana. Kredyt: ljrossauthor.com

Święta wyspa stała się pierwszą z serii powieści skupiających się wokół postaci detektywa Głównego Inspektora Ryana. Ross powiedział, że łatwiej jest „krzyżować” książki na Amazon KDP, jeśli masz serię, ze względu na sposób, w jaki Platforma wskazuje inne książki autora. Jeśli czytelnik lubi jedną, bardzo łatwo jest znaleźć następną.

powtarzające się postacie też nie są jedynym narzędziem Rossa. Utrzymuje prosty marketing, dzięki czemu opisy jej książek są minimalne i ograniczają cytaty innych pisarzy, dzięki czemu potencjalni nabywcy nigdy nie oddalają się zbytnio od przycisku „Kup”. Ma listę mailingową, która pozwala jej sprzedawać bezpośrednio czytelnikom. Kontaktuje się z subskrybentami tylko wtedy, gdy ma wiadomość o nadchodzącym wydaniu.

„to było wyzwalające, zmieniające życie doświadczenie dla wielu pisarzy.”

„niezależnie od tego, jak zdecydujesz się na rynek, myślę, że ważne jest, aby dać czytelnikom znać trochę o sobie, aby mogli czuć się połączeni z autorem i lepiej zrozumieć osobę stojącą za historiami, które lubią” – dodał Ross.

mimo pewnych podejść od tradycyjnych wydawców, Ross jeszcze się nie skusił. Z wyjątkiem audiobooków i niektórych praw zagranicznych (prawa do publikacji w innych krajach poza Wielką Brytanią), które, jak twierdzi, publikuje zgodnie z bardziej tradycyjnymi zasadami, Ross chętnie pozostaje w sferze samodzielnego publikowania.

„w moim przypadku był to bardzo trwały środek dochodu i pozwolił mi pracować na pełny etat od samego początku” -wyjaśniła. „Jednak po rozmowie z wieloma niezależnymi autorami i wysłuchaniu ich, wiem, że istnieją tysiące ludzi, którzy byli w stanie uzupełnić swoją dzienną pracę bardzo zdrowym dochodem lub pracować w niepełnym wymiarze godzin jako autor, obok wszystkich innych niezależnych autorów w pełnym wymiarze godzin, którzy byli w stanie zrezygnować z dziennej pracy.

” krótko mówiąc, było to wyzwalające, zmieniające życie doświadczenie dla wielu pisarzy.”

natychmiastowy sukces

podobnie jak Ross, Rachel Abbott szybko odniosła sukces w samodzielnym wydawnictwie. Jej pierwsza książka, Only The Innocent, dotarła na pierwsze miejsce w Kindle store trzy miesiące po jej opublikowaniu w 2011 roku. W 2015 roku została uznana za bestsellerową niezależną autorkę Amazona w Wielkiej Brytanii za poprzedni okres pięciu lat. Obecnie ma na swoim koncie 11 powieści i sprzedała się w ponad czterech milionach egzemplarzy w języku angielskim. Każda z jej książek osiągnęła sześciocyfrową sprzedaż w pierwszym roku publikacji.

więc jak udało jej się to zrobić za pierwszym razem, podczas gdy tak wielu autorów zajmuje lata, aby zbudować obserwujących?

„tylko okładka niewinnego brzmiała:” kobiety rzadko są zabójcami z zimną krwią „i myślę, że to jest klucz do jej sukcesu” -powiedział Mashable Abbott. „Chciałem zbadać, czego potrzeba, aby kobieta popełniła morderstwo, a czytelnicy naprawdę na to odpowiedzieli.”

Zobacz także: 8 rzeczy, których się nauczyłem, kiedy opublikowałem moją debiutancką powieść

podobnie jak Ross, Abbott bazowała na swoim początkowym sukcesie, serializując swoje książki-przywracając jej głównego bohatera, Głównego Inspektora Toma Douglasa, do kolejnych dziewięciu powieści.

„Tom Douglas został wymyślony do pierwszej książki i początkowo nie był w ogóle w drugiej. Ale wtedy czytelnicy prosili o więcej Toma, więc poszedłem z tym. Myślę, że czytelnicy lubią postacie, z którymi są zaznajomieni, i chociaż moje książki nie są o Tomie, ale bardziej o ofiarach i sprawcach zbrodni, czuje się jak przyjaciel, na którym naprawdę mogę polegać i mam nadzieję, że moi czytelnicy czują to samo.”

jest teraz 10 thrillerów Toma Douglasa.

jest już 10 thrillerów Toma Douglasa. Kredyt: rachel-abbott.com

ścieżki kariery Rossa i Abbotta też się różnią.

podczas gdy Abbott kontynuuje samodzielne publikowanie swoich thrillerów Tom Douglas, ma teraz również drugą serię książek-i chociaż zachowała prawa cyfrowe, zdecydowała się sprzedać prawa do miękkiej oprawy tradycyjnemu wydawcy.

„jako autor, mimo że moje książki są dostępne w druku, nikt nie krzyczał o nich (z wyjątkiem czytelników) w księgarniach” -wyjaśnił Abbott. „Chciałem zobaczyć moje książki w Waterstones i WH Smith na lotnisku. Chciałem dotrzeć do innego typu czytelników, a także doświadczyć tradycyjnej umowy, zobaczyć, czego mogę się nauczyć. Pod wieloma względami była doskonała, a nie coś, czego w ogóle żałuję.”

Abbott mówi, że odnoszący sukcesy autorzy samodzielnie publikujący zarobią więcej pieniędzy na swoich książkach, niż gdyby przeszli przez tradycyjnego wydawcę – ale oba podejścia mają wzloty i upadki.

” łatwiej jest publikować tradycyjnie na wiele sposobów — stres jest zabierany, a jeśli otrzymasz zaliczkę, masz pewne gwarantowane dochody. Ale dla autora samodzielnie opublikowanego, który jest przygotowany do szeroko zakrojonego marketingu i poświęca co najmniej 40 procent swojego czasu na tę działalność w pierwszych dniach, może to być bardzo satysfakcjonujące finansowo.”

mistrz horroru

Autor horroru Adam Nevill to nieco inny przypadek — chociaż obecnie sam publikuje swoje prace, nie zawsze nim był. Nevill pisze zawodowo od 20 lat i ma na swoim koncie 19 tradycyjnie wydanych książek. Zdobył nagrody. Jego powieść The Ritual z 2011 roku została niedawno zaadaptowana na film przez Netflix.

przed przejściem do sfery self-publishingu, innymi słowy, Nevill był już odnoszącym sukcesy pisarzem.

po co ta zmiana?

Nevill powiedział, że przeszedł na self-publishing częściowo z powodów finansowych, a częściowo po to, aby mieć kontrolę nad tym, jak jego książki są pakowane i sprzedawane. Po rosnącej frustracji z powodu malejących zarobków autorów i postrzegania horroru przez przemysł wydawniczy (Nevill opisał gatunek jako „poza strefami komfortu” w tradycyjnym wydawnictwie), postanowił dokonać zmiany.

„Spędziłem cały rok studiując indie publishing i upiększając to, czego nauczyłem się od 11-letniego doświadczenia jako redaktor i dyrektor redakcyjny w tradycyjnym wydawnictwie. Od tego czasu nie przestałem studiować indie publishing i szeroko pojętej branży-musisz być na bieżąco.”

jak na razie też dobrze idzie. Pierwsza samodzielna powieść Nevilla, The Reddening, została wydana w październiku. 2019-i już jest wyprzedany-sprzedał szereg jego tradycyjnie publikowanych książek.

„powiem, że musiałbym wrócić do 2013 roku, kiedy jedna z moich opublikowanych powieści miała kampanię londyńskiego metra, aby dopasować poziom sprzedaży Reddening” – powiedział Nevill. „The Reddening zbliża się do stania się moją czwartą najbardziej udaną powieścią, komercyjnie, ale w ciągu zaledwie czterech miesięcy. To moja dziewiąta powieść, ale jedyna powieść wydana przez indie; moje inne tytuły wydane przez indie to zbiory opowiadań.”

zbiór opowiadań Adama Nevilla, będący kontynuacją jego Pierwszej Samodzielnej powieści.

Adam Nevill ’ s self-published short story collections, flankując jego pierwszą samodzielną powieść. Kredyt: adamlgnevill.com

zbiory opowiadań Nevilla również okazały się sukcesem, a także kluczowym elementem jego strategii marketingowej. Wydał dwa własne wydawnictwa, z których oba zapowiadał krótszymi — i co najważniejsze, darmowymi-kolekcjami.

„najlepsza strategia, którą wypróbowałem, początkowo wydawała się zarówno kontrintuicyjna, jak i kontrproduktywna, a to wiązało się z produkcją darmowych książek i linkowaniem ich do mojej strony internetowej i biuletynu autora” -wyjaśnił Nevill. „Obawiałem się dewaluacji własnego pisania, ale we wszystkich kursach, które studiowałem od profesjonalnych i odnoszących sukcesy niezależnych autorów, zalecali tę strategię marketingową.

” następnie oglądałem wzrost mojej listy mailingowej, a nawet widziałem jeden z darmowych ebooków pobranych 30 tysięcy razy w ciągu kilku miesięcy. Byli to w większości nowi czytelnicy, którzy nigdy o mnie nie czytali, ani nawet o mnie nie słyszeli. Nigdy tak szybko nie dotarłem do tylu nowych czytelników horroru.”

więc jaki jest haczyk?

po przeczytaniu tych trzech historii pojawia się oczywiste pytanie: Jakie są wady? Jeśli self-publishing działa tak dobrze dla niektórych ludzi, dlaczego więcej tego nie robi?

cóż, to pierwsza rzecz, na którą warto zwrócić uwagę – wiele osób to robi. W ostatnich latach liczba książek wydawanych samodzielnie znacznie wzrosła. Każdego roku na Amazon pojawiają się miliony samodzielnie opublikowanych tytułów, ale (co najważniejsze) liczba osób piszących te książki, które zabierają do domu $50,000+ rocznie, wciąż jest mierzona tylko w tysiącach.

mimo niskich szans i ogromnego nakładu pracy można to zrobić.

zasadniczo szanse na zrobienie wystarczająco dużo z samodzielnego publikowania, aby zrobić to w pełnym wymiarze czasu nie są wysokie.

jest też koszt czasu. Nevill powiedział, że kiedy ma książkę, nie jest niczym niezwykłym, że pracuje od 8: 00 do 22: 00, dzień po dniu.

„jestem jednoosobowym zespołem z pomocą mojej mądrej żony-Moja praca stała się dla niej pracą na pół etatu, a często pracą na pełny etat, ale wciąż jestem rozciągnięty” „Oprócz produkcji trzech wydań każdej nowej książki (audio sprzedaję osobie trzeciej), w tym limitowanej edycji w twardej oprawie, mam również nadzieję napisać nową książkę co 12 do 18 miesięcy. Konsekwentnie promuję i wypuszczam swoje książki, więc jestem marketeerem. Dla mnie to prawie dwie pełnoetatowe prace: pisanie i publikowanie.”

Abbott i Ross mają podobne historie. Ta ostatnia otrzymuje pomoc edytorską od męża, jak wyjaśniła w niedawnym webinarium, podczas gdy ta pierwsza ma asystenta, który pomaga w promocyjnej stronie rzeczy. Bycie odnoszącym sukcesy samodzielnym autorem wyraźnie wymaga ogromnej inwestycji czasu.

ale mimo niskich szans i ogromnego nakładu pracy można to zrobić. I dzięki odpowiedniemu połączeniu starannego marketingu, ciężkiej pracy i (oczywiście) dobrych historii, zostało to zrobione.

ci autorzy i tysiące innych, którzy dołączają do swoich szeregów każdego roku, są tego dowodem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.